paź 06 2011

Przesyłka w walentynki


Komentarze: 1

 

Nie lubię Walentynek. Jest to święto zakochanych. A ja jeszcze nigdy nie przeżyłam prawdziwej miłości. Oczywiście podkochiwałam się w kimś potajemnie, ale nigdy nie wyznałam swoich uczuć wprost. Podoba mi się taki jeden Łukasz, niestety w ogóle mnie nie zauważa. Jestem mu tylko potrzebna do pomocy w lekcjach, a potem mogę spadać. Przynajmniej tak się czuję. Dlatego nienawidzę Walentynek. W tym dniu chodzę smutna i ponura, taka chmura gradowa. Lepiej się do mnie nie zbliżać. I tak było też tym razem. Nadszedł dzień Walentynek. A ja jak zwykle wstałam lewą nogą. Wszyscy wiedzieli, że lepiej do mnie nie podchodzić. Starałam się jakoś nie myśleć o tym dniu, zająć czymś. Byłam na spacerze. Pograłam w gry na komputerze, a potem siadłam do czytania książki. Mój brat i siostra poszli na randki ze swoimi drugimi połówkami. Tata również zaprosił mamę na kolację do restauracji. Zostałam w domu sama. Miałam ciszę i spokój. Nikt mi nie przeszkadzał, oczywiście do czasu. Gdy już prawie zasypiałam nad książką usłyszałam dzwonek do drzwi. Przede mną stał mężczyzna, który powiedział, że dostarcza przesyłki kurierskie i ma jedną dla mnie.

write my paper
29 października 2011, 14:58
Czasami najsmutniejszych nastroju można zmienić na lepsze!

Dodaj komentarz